Co irytuje dziennikarzy w informacjach prasowych?
Tworzenie informacji prasowych powinno być rzemiosłem każdego, kto zajmuje się komunikacją, i narzędziem, które ma przynieść konkretny efekt. Jest jak dłuto w rękach rzeźbiarza. Jednak
Twój PR nigdy nie był tak jasny.
Jesteśmy nowoczesną agencją Public Relations. Nasi klienci to przede wszystkim firmy z branży technologicznej oraz prawniczej. Tworzymy i realizujemy strategie komunikacji, które nie tylko precyzyjnie trafiają do grupy docelowej, lecz przekładają się również na imponujące zasięgi i wymierne efekty biznesowe.
Założyciel agencji Lightbe. Ma wieloletnie doświadczenie w public relations, o czym świadczą dziesiątki projektów, które zrealizował dla polskich i międzynarodowych firm z branż technologicznej czy marketingowej. Wśród nich znajdują się takie marki jak Uber, IDC Polska czy Cloud Technologies. Prowadził autorski talk-show „Na poddaszu”, emitowany na kanale TVN Religia, a później TBN Polska. Jest również autorem bloga Ponioslo.pl, poświęconego życiu w Azji Południowo-Wschodniej.
Pierwsze zawodowe szlify zdobywał w lubelskiej „Gazecie Wyborczej”. Zaczynał od tematów związanych z edukacją i szkolnictwem wyższym, a przez sprawy miejskie, politykę i sport, dotarł do działki gospodarczej. Dla krajowej Wyborczej podejmował tematy związane z sektorem IT i nowych technologii. Publikował też w „Newsweeku”. Z wykształcenia politolog (specjalizacja doradztwo polityczne i medialne), a także absolwent administracji na UMCS w Lublinie.
Tworzenie informacji prasowych powinno być rzemiosłem każdego, kto zajmuje się komunikacją, i narzędziem, które ma przynieść konkretny efekt. Jest jak dłuto w rękach rzeźbiarza. Jednak
Jeszcze 12 miesięcy temu żadna poważna agencja nie zaproponowałaby swojemu klientowi organizacji eventu wyłącznie online. Dziś żadna poważna agencja nie zaproponuje klientowi przygotowania wydarzenia jedynie
Nie wiem, skąd w człowieku taka dziwna cecha, ale zauważcie, że dzieła wybitne, znaczące, przyciągające uwagę i tej uwagi warte tworzy najczęściej wtedy, kiedy
„The information superhighway will mean anyone can do anything from anywhere” – taki potencjał w 1995 r. widziano w powstającym dopiero internecie. Dwadzieścia lat później,